WIOSNA
ODNOWY NA BIALORUSI
TRABY, DIEC. GRODZIENSKA
ks. Wiktor Subiel
Mamy swiadomosc, ze ludzie
moga odejsc z kosciola, jesli
my – kaplani bedziemy tylko
czekac, a nie wychodzic
do ludzi, by na nowo
ewangelizowac.
Rok 2011 byl dla mnie rokiem wielkich lask Bozych
i wyzwolenia z wielu trudnosci, ktore mi doku-
czaly, a nawet uniemozliwialy gloszenie Ewangelii.
Momentem przelomowym stalo sie uczestnictwo
w rekolekcjach dla kaplanow prowadzonych przez
o. Jamesa Manjacala w Bialymstoku.
Najpierw Pan uwolnil mnie od smutku, ktory
odczuwalem z powodu bycia wysmiewanym i pogardzanym
w przeszlosci przez moich wspolbraci.
Mysleli, ze udaje egzorcyste, bo tak wowczas
pojmowali modlitwe wstawiennicza. Jakze wielkim
zdziwieniem bylo dla mnie to, ze moj Ordynariusz
– ks. bp Aleksander Kaszkiewicz z diecezji grodzien-
skiej, pod koniec 2010 r. zauwazyl mnie i swoim
dekretem wyznaczyl na opiekuna wszystkich grup
modlitewnych omadlajacych dusze czysccowe.
Dzieki jego decyzji moge dawac rekolekcje w calej diecezji i glosic je tak, jak prosilem Jezusa.
Chociaz nie spodziewalem sie az takiej odpowie-
dzialnosci, to Duch Swiety pouczyl mnie, abym
w nauczaniu byl delikatny w mowieniu o Odnowie
i nawet nie wspominal jej nazwy.
Niedlugo potem dowiedzialem sie, ze o. Raniero Cantalamessa – kaznodzieja Domu Papieskiego – zostal podobnie pouczony!
Wszystko to upewnilo mnie, ze ide dobra droga.
Po chrzcie w Duchu Swietym, a byl to rok 2007 (dokladnie w ten sam dzien, kiedy w roku
1973 otrzymalem Sakrament Chrztu Swietego), podczas poslugi ks. Rufusa Pereiry w grodzienskim
Seminarium (byly to rekolekcje dla kaplanow naszej diecezji), zameczalem Jezusa pytaniami: co dalej
mam robic? Jednak decyzja mojego ordynariusza przerosla moje oczekiwania i powiedzialbym,
ze i mozliwosci.
Upewnilem sie, co do mojego
powolania i tego, ze Pan mnie wysluchuje. To
zaskakujace i fascynujace! Nigdy bym nie pomy-
slal, ze On mnie tak powaznie traktuje. A jednak.
To oznacza, ze teraz kolej na mnie! Nieraz widze lzy w oczach ludzi, jestem swiadkiem nawrocen.
Sytuacje, kiedy to sie nie zdarza, ucza mnie pokory i zaufania Bogu. Choc nie chce byc wobec Niego
natretny – nadal pytam, co mam czynic?
Kolejna duchowa przygoda przytrafila mi sie pod-czas parafialnych rekolekcji w 2010 r. z ks. Janem
Reczkiem, opiekunem wspolnoty „Misericordia”w Krakowie. Bylo to w Smorgoni i w Rosi (to nasza
diecezja). Dzieki posludze gosci-charyzmatykow i zaangazowanych w to wydarzenie osob, osobiscie
doswiadczylem uwolnienia i uzdrowienia. Bylem stanowczy i natretny w domaganiu sie modlitwy
i slow poznania. Bardzo wtedy cierpialem i szukalem pomocy oraz odpowiedzi na moje pytania.
Bog okazal sie byc bardzo cierpliwy wobec mnie i po kolei na wszystko mi odpowiadal, co
oczywiscie spisywalem i po kilka razy czytalem, aby sie cwiczyc w tym, co mi oznajmil.
Otrzymalem ogromna laske odczuwania obecnosci Pana, tak ze stalo sie to zauwazalne takze dla innych. Dzieki temu zaczalem czcic Serce Boga, ktory uzdrawia moje serce.
W maju 2011 r. pojechalem na rekolekcje
dla kaplanow z o. Jamesem Manjacalem
w Bialymstoku.
Ks. Czeslaw, proboszcz i kustosz Sanktuarium Jezusa Frasobliwego w Rosi, poradzil
mi, abym zajal sie organizacja pobytu kaplanow. Dzieki tym rekolekcjom glebiej zrozumialem, co
to znaczy byc kaplanem.
W kazda sobote zapraszam ludzi na Eucharystie, pozniej odmawiamy rozaniec w intencjach
Matki Bozej Krolowej Pokoju oraz w intencji Odnowy w Duchu Swietym na Bialorusi.
Podczas jednego ze spotkan modlitewnych zostalem po raz kolejny zaproszony do publicznej
poslugi.
Pojawiajace sie trudnosci wzmacniaja potrzebe i pragnienie glebszego otwarcia sie na
Ducha Swietego, aby byc przez Niego umocnionym, rozpalonym i prowadzonym aby bardziej kochac
Kosciol Katolicki i lepiej mu sluzyc. Odczuwam bliskosc wiosny naszej Odnowy.
„SZUM z Nieba”
NR 2(110)/2012
kwiecien/maj
str 32
DWUMIESIECZNIK
KATOLICKIEJ ODNOWY
CHARYZMATYCZNEJ
www.odnowa.jezuici.pl/szum
90-058 Lodz, ul. Sienkiewicza 60
szum@jezuici.pl
ODNOWY NA BIALORUSI
TRABY, DIEC. GRODZIENSKA
ks. Wiktor Subiel
Mamy swiadomosc, ze ludzie
moga odejsc z kosciola, jesli
my – kaplani bedziemy tylko
czekac, a nie wychodzic
do ludzi, by na nowo
ewangelizowac.
Rok 2011 byl dla mnie rokiem wielkich lask Bozych
i wyzwolenia z wielu trudnosci, ktore mi doku-
czaly, a nawet uniemozliwialy gloszenie Ewangelii.
Momentem przelomowym stalo sie uczestnictwo
w rekolekcjach dla kaplanow prowadzonych przez
o. Jamesa Manjacala w Bialymstoku.
Najpierw Pan uwolnil mnie od smutku, ktory
odczuwalem z powodu bycia wysmiewanym i pogardzanym
w przeszlosci przez moich wspolbraci.
Mysleli, ze udaje egzorcyste, bo tak wowczas
pojmowali modlitwe wstawiennicza. Jakze wielkim
zdziwieniem bylo dla mnie to, ze moj Ordynariusz
– ks. bp Aleksander Kaszkiewicz z diecezji grodzien-
skiej, pod koniec 2010 r. zauwazyl mnie i swoim
dekretem wyznaczyl na opiekuna wszystkich grup
modlitewnych omadlajacych dusze czysccowe.
Dzieki jego decyzji moge dawac rekolekcje w calej diecezji i glosic je tak, jak prosilem Jezusa.
Chociaz nie spodziewalem sie az takiej odpowie-
dzialnosci, to Duch Swiety pouczyl mnie, abym
w nauczaniu byl delikatny w mowieniu o Odnowie
i nawet nie wspominal jej nazwy.
Niedlugo potem dowiedzialem sie, ze o. Raniero Cantalamessa – kaznodzieja Domu Papieskiego – zostal podobnie pouczony!
Wszystko to upewnilo mnie, ze ide dobra droga.
1973 otrzymalem Sakrament Chrztu Swietego), podczas poslugi ks. Rufusa Pereiry w grodzienskim
Seminarium (byly to rekolekcje dla kaplanow naszej diecezji), zameczalem Jezusa pytaniami: co dalej
mam robic? Jednak decyzja mojego ordynariusza przerosla moje oczekiwania i powiedzialbym,
ze i mozliwosci.
Upewnilem sie, co do mojego
powolania i tego, ze Pan mnie wysluchuje. To
zaskakujace i fascynujace! Nigdy bym nie pomy-
slal, ze On mnie tak powaznie traktuje. A jednak.
To oznacza, ze teraz kolej na mnie! Nieraz widze lzy w oczach ludzi, jestem swiadkiem nawrocen.
Sytuacje, kiedy to sie nie zdarza, ucza mnie pokory i zaufania Bogu. Choc nie chce byc wobec Niego
natretny – nadal pytam, co mam czynic?
Kolejna duchowa przygoda przytrafila mi sie pod-czas parafialnych rekolekcji w 2010 r. z ks. Janem
Reczkiem, opiekunem wspolnoty „Misericordia”w Krakowie. Bylo to w Smorgoni i w Rosi (to nasza
diecezja). Dzieki posludze gosci-charyzmatykow i zaangazowanych w to wydarzenie osob, osobiscie
doswiadczylem uwolnienia i uzdrowienia. Bylem stanowczy i natretny w domaganiu sie modlitwy
i slow poznania. Bardzo wtedy cierpialem i szukalem pomocy oraz odpowiedzi na moje pytania.
Bog okazal sie byc bardzo cierpliwy wobec mnie i po kolei na wszystko mi odpowiadal, co
oczywiscie spisywalem i po kilka razy czytalem, aby sie cwiczyc w tym, co mi oznajmil.
Otrzymalem ogromna laske odczuwania obecnosci Pana, tak ze stalo sie to zauwazalne takze dla innych. Dzieki temu zaczalem czcic Serce Boga, ktory uzdrawia moje serce.
W maju 2011 r. pojechalem na rekolekcje
dla kaplanow z o. Jamesem Manjacalem
w Bialymstoku.
Ks. Czeslaw, proboszcz i kustosz Sanktuarium Jezusa Frasobliwego w Rosi, poradzil
mi, abym zajal sie organizacja pobytu kaplanow. Dzieki tym rekolekcjom glebiej zrozumialem, co
to znaczy byc kaplanem.
W kazda sobote zapraszam ludzi na Eucharystie, pozniej odmawiamy rozaniec w intencjach
Matki Bozej Krolowej Pokoju oraz w intencji Odnowy w Duchu Swietym na Bialorusi.
Podczas jednego ze spotkan modlitewnych zostalem po raz kolejny zaproszony do publicznej
poslugi.
Pojawiajace sie trudnosci wzmacniaja potrzebe i pragnienie glebszego otwarcia sie na
Ducha Swietego, aby byc przez Niego umocnionym, rozpalonym i prowadzonym aby bardziej kochac
Kosciol Katolicki i lepiej mu sluzyc. Odczuwam bliskosc wiosny naszej Odnowy.
„SZUM z Nieba”
NR 2(110)/2012
kwiecien/maj
str 32
DWUMIESIECZNIK
KATOLICKIEJ ODNOWY
CHARYZMATYCZNEJ
www.odnowa.jezuici.pl/szum
90-058 Lodz, ul. Sienkiewicza 60
szum@jezuici.pl
Комментариев нет:
Отправить комментарий
Примечание. Отправлять комментарии могут только участники этого блога.